historia ochrony przeciwpożarowej
historia straży pożarnej
dawny sprzęt techniki pożarniczej
Platforma edukacji w zakresie ochrony ruchomych zabytków techniki pożarniczej i opieki nad tymi zabytkami.
NA SKRÓTY
O PORTALU
„ Dom straży pożarnej, gdzie odbywa się rozdanie jałmużny w postaci rzeczy i amatorskie przedstawienia w wiosce aleksandrowskiej". (Opis polskiego etnografa Bronisława Piłsudskiego sporządzony w języku rosyjskim). Miasto: Aleksandrowsk Sachaliński, Sachalin. Kraj: Rosja. Domena publiczna: http://pauart.pl/app/artwork?id=BZS_RKPS_2799_k_4_c
Biblioteka Naukowa PAU i PAN w Krakowie. Numer inwentarza: BZS.RKPS.2799.k.4/c.
Średniowieczne zamkowe kuchnie jako pomieszczenia były miejscami, w których z pewnością dochodziło do licznych pożarów i okaleczeń. W chwilach gotowania, smażenia, pieczenia i wydawania posiłków musiał tam panować wręcz rozgardiasz, pośpiech i nieuwaga.
Danuta Janakiewicz-Oleksy
Centralne Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach
Artykuł został opublikowany w Przeglądzie Pożarniczym nr 6/22. Artykuł jest nawiązaniem do tekstu pt. „Palenisko” opublikowanego na blogu.
Na ścianach wisiały, garnki, naczynia, topory, siekiery, tasaki no i przede wszystkim ostre żelazne haki przy pomocy których przenoszono mięso. Noże, którymi się posługiwano przypominały bardziej sztylety do walki wręcz, niż narzędzia do krojenia i siekania. Obraz zamkowej kuchni jaki nam się zatem wyłania nie spełnia w żadnym wymiarze dzisiejszych wymogów z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, tym bardziej jeśli dodamy, że w owych kuchniach dominował otwarty ogień tuż pod paleniskami kuchennymi i chlebowymi.
Drobne szkody ogniowe
Smakosze średniowiecza gustowali m.in. w tłustych potrawach, a przyrządzanie ich smażąc i piekąc w głębokich olejach odbywało się na rusztach - zawsze na otwartym ogniu. Gotowanie wywarów także należało do nie lada umiejętności. Jedna więc chwila nieuwagi i mogło dojść do tragedii.
W dawnej zamkowej dymnej izbie, w zależności od wielkości warowni i ludzi w niej zamieszkującej – przebywało wiele osób od dostawców, kucharzy aż po i ich pomocników. Praca w niej była pracą fizyczną i nie należała do łatwych. Z jednej strony gotowanie i spożywanie w wiekach średnich było sprawą wspólnotową z drugiej zaś podział i wydawanie jedzenia nie dla wszystkich było takie same. Na skutek rozwarstwienia społecznego żywność - sposób jej podawania i spożywania stanowiła o różnym statusie i hierarchii społecznej. Pamiętajmy, że każdego dnia trzeba było wykarmić kilkadziesiąt ludzi, a może i więcej. Wobec powyższego na średniowiecznych zamkach na jednej wspólnej przestrzeni, palenisk kuchennych i izb w których się one znajdowały, mogło być znacznie więcej niż obserwujemy to współcześnie w ekranizacjach filmowych. Były one bardzo podobne do tych znajdujących się na szlacheckich dworach i klasztorach.
Palenisko w dymnej izbie
Jaką budową charakteryzowały się? Zazwyczaj były obiektami, które znajdowały się pośrodku pomieszczenia, które dzisiaj nazywamy kuchnią, dawniej zaś czarną izbą lub dymną izbą, niekiedy również komorą - (w dzisiejszym rozumieniu komora jako pomieszczenie w sieni lub znajdująca się przy sieni). Paleniska dymnej izby, budowane były z gliny lub cegły, „(…) ognisko, nad nim komin lepiony wywiedziony nad dach”. [1] Paleniska „kuchenne” posiadały różne kształty i cechowały się różną wielkością, nieraz przypominały wielkie szerokie kominki z rozpalonym ogniem na poziomie posadzek i hakiem żeliwnym na kocioł, niekiedy zaś są to znacznie mniejsze kopułkowate obiekty, które przypominają nam piece. Wielkość i kształt tych obiektów nie był bynajmniej przypadkowy, gdyż był zależny od gotowania, pieczenia i smażenia, a niejednokrotnie również służył w celach przechowywania jedzenia i poddawania go dalszej obróbce, a także pełnił funkcję grzewczą.Bez względu na budowę zamkowych palenisk lub ich usytuowania były one odkryte, a jeżeli osłonięte to tylko z góry , zatem żar i iskry mogły szybko zająć w ogólnym pomieszczeniu kuchennym drewnianą podłogę i pozostałe łatwopalne wyposażenie. Paradoksalnie mniejsze pomieszczenia kuchenne były bardziej bezpieczne pod względem zabezpieczenia pożarowego i zarządzania tymi obiektami, aniżeli duże izby również do tego przeznaczone. Chociaż z drugiej strony, minusem zbyt małych pomieszczeń były ich niskie sklepienia z drewnianymi belkami. W przypadku nieregularnego oczyszczania palenisk, tym bardziej tych z zabudową typu kominkowego i na skutek nagromadzenia w nich dużej ilości sadzy, mogło dojść w tych miejscach do stałych pożarów i zaczadzeń, co niejednokrotnie utrudniało drogę ucieczki ludziom znajdującym się w środku.
By uniknąć pożaru
By kuchenne pożary nie zagrażały władcy oddalone były od głównej jadalni i prywatnych komnat. Jeśli znajdowały się w pobliżu tamtych miejsc, to zwykle oddzielone były kamienną ścianą. Z reguły jednak znajdowały się jak najniżej zamku, w pomieszczeniach piwnicznych o kilku kamiennych klatkach schodowych ułatwiających szybkie przemieszczanie się lub na wypadek ucieczki. Na Zamku w Sobótce-Górce, dawnym klasztorze (na Dolnym Śląsku) , pomieszczenie kuchenne znajdowało się w jednej z wielu piwnic. Dzisiaj jest tam zamontowana XIX wieczna ręczna winda szynowa za pomocą której transportowano jedzenie.Na niektórych średniowiecznych fortecach, kuchnie znajdowały się w osobnych budynkach gospodarczych, które dla bezpieczeństwa ogniowego nie przylegały do głównych murów warowni.Jeżeli kompleks zamkowy posiadał podział na tzw. Zamek Górny i Dolny, to kuchnia zazwyczaj znajdowała się przy Zamku Dolnym.Bywało też tak, że gotowanie i przygotowanie posiłków odbywało się na zewnątrz w warunkach typowo polowych nie zważając na warunki atmosferyczne. Wszystko to przypominało gwarne miejsce z dużym ogniskiem, nad którym dominował osłonięty od góry wielki kocioł. Na powietrzu myto naczynia, oprawiano zwierzęta, wędziło mięso i ryby, suszyło zioła i kwiaty, które stanowiły jako przyprawy dla polepszenia smaków.Jeżeli władcę było stać i posiadał wystarczająco dużo zapleczy gospodarczych, mógł stworzyć podział na kuchnie, w których się wyłącznie gotowało, w innych piekło, a jeszcze innych smażyło.Nie we wszystkich Zamkach Górnych i Dolnych obiekty gospodarcze posiadały konstrukcję murowaną czy to na zewnątrz czy w wewnątrz, zatem pomieszczenia kuchenne mogły być także w całości drewniane zwłaszcza we wczesnym średniowieczu. Cechowały je ściany i dachy konstrukcji drewnianej z wypełnieniem dranicami oraz słomy i gliny oraz szachulcowe bez wypełnienia. Stolarka okienna i drzwiowa w nich była także drewniana i niewielkich rozmiarów. Wszystko to stanowiło zagrożenie wzniecenia pożaru, lecz w żaden sposób nie mogło zagrażać królowi i jego świcie. Jedyną niedogodnością w zachowaniu bezpieczeństwa przeciwpożarowego, a także mając na uwadze względy estetyczne i higieniczne (zapachy, dym, brud, rozgardiasz), koniec końców jedzenie dostarczano w dużych odstępach czasowych wobec czego potrawy podawane na główny stół były już zwykle zimne.
Podsumowanie
Współcześnie jeśli mamy możliwość zwiedzać zamki, warownie lub pozostałości podobnych obiektów, potrafimy zauważyć że budowane były w jakimś zaplanowanym układzie i kompleksie, ale niekiedy jeśli nie posiadamy odpowiednich dokumentów archiwalnych (planów architektonicznych lub zapisów w kronikach), trudno jest ustalić w którym z pomieszczeń znajdowała się kuchnia lub zespoły kuchenno-gospodarcze. Rekonstrukcje na podstawie przypuszczeń jedynie dają nam połowiczny tego obraz. Paleniska w danym pomieszczeniu o kształcie wielkich szerokich kominków zaaranżowane na obraz kuchni wraz z jej wyposażeniem mogły spełniać niejednokrotnie funkcję grzewczą i niekoniecznie w nich przygotowywano posiłki, a te obiekty o konstrukcji i budowie wolnostojącej były obiektami przenośnymi, które do dzisiaj mogły się nie zachować.
Przypisy i literatura:
[1] A. Marciniak-Kajzer „Jak wyglądały późnośredniowieczne kuchnie”? VOX PATRUM 33 (2013) t. 59 [w:] Inwentarz dóbr ziemskich woj. krakowskiego.
W galerii multimediów: kuchnia we wnętrzach piwnicy pałacu w Łomnicy na Dolnym Śląsku. Arch. własne. Aranżacja kuchni przypomina te ze średniowiecza znajdujących się na zamkach, dworach i klasztorach.
Redakcja Historypoż poszukuje informacji na temat zakładowej straży pożarnej nieistniejącej już Elektrowni I w Jaworznie na Górnym Śląsku.
Copyright 2022. HISTORYPOŻ&MUZEOPOŻ. Wszelkie prawa zastrzeżone.