HISTORYPOŻ & MUZEOPOŻ

 

Blog o historii ochrony przeciwpożarowej, s​​​​​​przętu gaśniczego i działalności straży

HISTORYPOŻ & MUZEOPOŻ
Blog o historii ochrony przeciwpożarowej, s​​​​​​przętu gaśniczego i działalności straży
Blog o historii ochrony przeciwpożarowej, s​​​​​​przętu gaśniczego i działalności straży

historia ochrony przeciwpożarowej
historia straży pożarnej
dawny sprzęt techniki pożarniczej

Platforma edukacji w zakresie ochrony ruchomych zabytków techniki pożarniczej i opieki nad tymi zabytkami.

NA SKRÓTY

O PORTALU

Dom straży pożarnej, gdzie odbywa się rozdanie jałmużny w postaci rzeczy i amatorskie przedstawienia w wiosce aleksandrowskiej". (Opis polskiego etnografa Bronisława Piłsudskiego sporządzony w języku rosyjskim). Miasto: Aleksandrowsk Sachaliński, Sachalin. Kraj: Rosja. Domena publiczna: http://pauart.pl/app/artwork?id=BZS_RKPS_2799_k_4_c

Biblioteka Naukowa PAU i PAN w Krakowie. Numer inwentarza: BZS.RKPS.2799.k.4/c.

 

 

Naczelnik Zawodowej Straży Pożarnej ze Lwowa Kazimierz Ciećkiewicz, później zm. nazw na Cieczkiewicz. Uczestnik wojny polsko-ukraińskiej i polsko-bolszewickiej, zb. NAC.

AKTUALNOŚCI

16 czerwca 2022

Tak jak w przypadku „Płonącego welonu panny młodej” i ta historia okazała się prawdopodobnie zwykłą kaczką dziennikarską, którą zainteresowałam się swego czasu. W Katoliku Polskim nr 92 z 21/22 kwietnia 1934 r. na str. 6 przeczytałam: „18 bm. wieczorem Grabowski Franciszek, zam. przy ul. Krzyżowej 2 napalił silnie w piecu a następnie tuż przy piecu porozwieszał bieliznę. poczem wyszedł z mieszkania do restauracji Wieczorka. W czasie  bielizna zapaliła się, a wezwana straż pożarna ogień stłumiła. Po odjeździe straży pożarnej Grabowski ponownie napalił w piecu i znów porozwieszał bieliznę, a przed lokatorami wyraził się, że bieliznę poleje benzyną, by prędzej i łatwiej się spaliła. Wynika z tego, że Grabowski umyślnie spowodował pożar. Wyto, doprowadzono do miejscowego Komisariatu do przeprowadzenia dalszych dochodzeń.” Powyższa historia dotyczyła obywatela z Królewskiej Huty dzisiaj miasta Chorzowa. Chciałam sprawdzić czy jest prawdziwa. W pierwszej chwili pomyślałam, że może chodziło w tej historii o  wyłudzenie odszkodowania. Zakładałam również chorobę psychiczną Grabowskiego. Bez względu na moje przypuszczenia, zależało mi poznać prawdziwe przyczyny tego incydentu. 

 

Danuta Janakiewicz-Oleksy 

Centralne Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach 

 

Według księgi adresowej województwa śląskiego na ulicy Krzyżowej 2  w 1927 r. zamieszkiwał fryzjer Franciszek Grabowski. Czyżby to o niego chodziło?  

 

 

Wydarzyło się (nie) naprawdę cz. 4 Czyżby chciał dom podpalić?

HISTORYPOŻ & MUZEOPOŻ

HISTORYPOŻ & MUZEOPOŻ

26 marca 2025
Szczególny druk ulotny, któremu przyjrzymy się w artykule, jest formą wdzięczności i wyrazem szacunku, stanowi też dowód działania i współpracy.
05 marca 2025
- To co oni takiego robili jak było bardzo zimno, by im ta woda dla celów ochrony przeciwpożarowej nie zamarzała?
27 lutego 2025
Cześć Czytelnicy! Kilka dni temu miałam przyjemność dokonać identyfikacji prądownicy, zdjęcia której umieściłam w multimediach tego artykułu. Armatura znajduje się

PRZEJDŹ DO INNYCH ARTYKUŁÓW

Podpalenie wg opisu prasowego miało miejsce w 1934. Przez te kilka lat mieszkanie mogło zmienić właściciela. Co wzbudza wątpliwości to również fakt iż w Królewskiej Hucie nie funkcjonowała restauracja „U Wieczorka”, czyżby chodziło o tę w Tychach? Pan Grabowski poszedł lub raczej pojechał na słynne świniobicia i wódkę? Nie mogę tego w dalszym ciągu ustalić. Zakładam, że nic takiego nie miało miejsca, ponieważ informację o podpaleniu mieszkania przeczytałam tylko w Katoliku Polskim i w żadnej innej (śląskiej)  gazecie z tamtego okresu. Stan poirytowania sprawił, że wg własnego uznania opisałam to tak:

 

- Franc czy to naprawdę Pan!? - Bynajmniej! Musiała mnie Pani z kimś pomylić.

- Wyglądasz jakbyś Pan rozum postradał. To już minęły te czasy, kiedy trzeba było się bać. Patrz! Ulica gwarna, ruch jak co dzień. Nikt na nikogo nie zwraca uwagi, a za zaułkiem kamienicy nikt się z rewolwerem nie czai. Ubzdurałeś sobie bandytów. Myślisz, że nie wiem jak na starość dziwaczejesz? Ludzie gadają, że Orgeszowców nadal wypatrujesz. Było minęło!

- Nic nie rozumiesz kobieto!. 500 morgów lasu spaliło się  w Ligocie, Murckach. Ogień zaszedł do Mikołowa i Sosnowca. Potem kolejne 200 morgów i cała wieś Grabowo. Wszystko poszło z dymem i na Pszczynę. Tych dwudziestu co ich zaaresztowano i co się przyznali już dawno wyszło. Oni dalej myślą, że w 1921, broń przed nimi chowałem. Kryłem się po lasach więc mają ze mną porachunki.

- Nie potrzebnie bierzesz to na sumienie …. Nie poznaję Cię.

- Po coś tu przyszła i czego chcesz?!

- Niczego nie chcę! Idę do Wilhelma Ciborskiego pod 2A, stolarza. Stół u niego zamówiłam. 

 

Patrzył jak wchodzi do bramy, jak znika mu z oczu. Przez chwilę jeszcze stał nieruchomo i zastanawiał się czy iść za nią. Co ma teraz zrobić? Przecież ona już wie, gdzie mieszkam – pomyślał. Czuję się jak obłąkaniec. Co robić, co robić!

 

Przypisy i literatura:

 

[1] Cytat za: Katolik Polski nr 92 z 21/22 kwietnia 1934 r. s. 6.

[2] Por. Księga Adresowa województwa śląskiego, s. 297. 

[3] Orędownik Śląski, nr 89 z 17 sierpnia 1921 r. s. 3.

 

Fotografia: Sylwetka mężczyzny z papierosem, w zb. NAC. Domena publiczna. 

Redakcja Historypoż poszukuje informacji na temat zakładowej straży pożarnej nieistniejącej już Elektrowni I w Jaworznie na Górnym Śląsku.

 


 

Copyright 2022. HISTORYPOŻ&MUZEOPOŻ. Wszelkie prawa zastrzeżone. 

 

Blog o historii ochrony przeciwpożarowej, s​​​​​​przętu gaśniczego i działalności straży
Blog o historii ochrony przeciwpożarowej, s​​​​​​przętu gaśniczego i działalności straży
Blog o historii ochrony przeciwpożarowej, s​​​​​​przętu gaśniczego i działalności straży