historia ochrony przeciwpożarowej
historia straży pożarnej
dawny sprzęt techniki pożarniczej
Platforma edukacji w zakresie ochrony ruchomych zabytków techniki pożarniczej i opieki nad tymi zabytkami.
NA SKRÓTY
O PORTALU
Inhabad, to sprzęt medyczny projektu szwedzkiego lekarza i naukowca, dr. Karla Antona Emanuela Friesa, który 15 lipca 1911 r., opatentował go w Sztokholmie. Rok później w Niemczech w firmie Inhabad G.m.b.H. Berlin-Charlottenburg, rozpoczęła się jego produkcja seryjna.
Danuta Janakiewicz-Oleksy
Centralne Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach
Artykuł został opublikowany w Przeglądzie Pożarniczym nr 1/2019
Przedsiębiorstwo to związane było z branżą przemysłu górniczego. W swojej działalności handlowej, realizowało zadania dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy w niemieckich kopalniach. Firma specjalizowała się głównie w produkcji i sprzedaży m. in. aparatów powietrznych, masek ochronnych i innych sprzętów ratunkowych związanych z ochroną dróg oddechowych.
Ożywiacz
Ten dawny przyrząd medyczny, działał niegdyś na zasadzie automatu, za pomocą którego wykonywano sztuczne oddychanie. W I poł. XX w., znajdował się na wyposażeniu straży pożarnych – wyszkolonych pożarniczych oddziałów sanitarnych, ratowników w kopalniach węgla kamiennego, sanitariuszy polowych - oddziałów wojskowych i szpitali w całej Europie. W Polsce używany był jeszcze do połowy lat 50. XX w. i funkcjonował w terminologii branżowej, wynikającej z przepisów i instrukcji użytkowania sprzętów ratunkowych przez straże pożarne i ratowników górniczych, jako „Ożywiacz”. Genezy używania tego określenia, należy zaś upatrywać w ujęciu historycznym, gdzie w jego najstarszych opisach czynności resuscytacyjne oznaczały nic innego, jak ożywić i przywrócić do ponownego życia człowieka.
Budowa aparatu
Przyrząd posiadał zasadniczo bardzo prostą budowę. Miał być prosty w użyciu i łatwy w transporcie. Dzięki jego użyciu, chory miał otrzymać natychmiastową pomoc w miejscu zdarzenia.
Eksponat z muzeum
Inhabad w zbiorach Centralnego Muzeum Pożarnictwa znajduje się od 1975 r. Ten niespotykany już sprzęt ratunkowy, obecnie zabytek techniki z początku XX w, niegdyś używany był przez Zakładową Straż Pożarną Huty Metali Nieżelaznych Szopienice. Parę lat temu dzięki staraniom muzealników, obiekt przeszedł proces renowacji i konserwacji. Usunięto chemiczne zabrudzenia i zabezpieczono go przed korozją i zniszczeniem. Drugi taki obiekt eksponowany jest również w Muzeum Górnictwa Rud Żelaza w Częstochowie.
inhabad - rysunek
Literatura:
[1] H. Ołdakowski „ Budowa i obsługa sprzętu pożarniczego”, wyd. Państwowe Wydawnictwa Techniczne, Warszawa 1953, s. 291 – 292.
[2] Die Geschichte der Beatmung – Analyse und Neubewertung am Beispiel der Geschichte des „Pulmotor“ Notfallbeatmungs- und Wiederbelebungsgeräts der Lübecker Drägerwerke. Aus der Klinik für Anästhesiologie der Universität zu Lübeck Direktor: Prof. dr. med. Peter Schmucker. Lübeck 2011., s. 59-63.
[3] P. Rzońca, M. Chrzanowska-Wąsik, M. Goniewicz, K. Bednarz, G. Nowicki „ Historia zabiegów resuscytacyjnych”, History of life suport. Journal of Education, Health and Sport. 2017;7(3) s. 300-308.
[4] R. Dmowski „ Zarys dziejów ratownictwa medycznego”, wyd. Uniwersytet Przyrodniczo – Humanistyczny w Siedlcach, T 2, Bezpieczeństwo – Edukacja – Wychowanie, Siedlce, 2015 r., s. 199- 211.
[5] Przegląd Pożarniczy nr 4 z 1952 r., s. 33-34.
[6] German Catalog - Respiratory Equipment INHABAD, wyd. Inhabad G.m.b.H. Berlin-Charlottenburg, 1930 r., s. 38.
Inhabad w zb. CMP.
Ożywiacz składał się z deski w kształcie gruszki podpartej nóżkami o wysokości ok. 120 mm, tworząc równie pochyłą. Do nóżek przymocowana była obrotowa rama z metalowych rurek w kształcie trapezu.
W górnej jego części znajdowała się skórzana poduszka z zagłębieniem przeznaczona do odpowiedniego ułożenia głowy ratowanego. Do końców ramy zamocowane były metalowe łańcuszki przechodzące przez odpowiednie bloczki umieszczone z obu stron deski i tym samym łączące się ze sobą za pomocą tzw. regulowanego pasa brzusznego. Po obu stronach, w górnej części aparatu na bocznej ramie zamocowane były również przesuwne skórzane mankiety do podtrzymywania rąk poszkodowanego.
Zastosowanie aparatu ratunkowego
Poszkodowanego układano na desce tak, aby jego głowa spoczywała w jej zagłębieniu. Ręce mocowano w przegubach do mankietów ramy, a pas brzuszny zapinano tak, by spoczywał na górnej części brzucha i dolnych łukach żeber. W tym czasie wykonywano czynność polegającą na przesunięciu ramy trapezu w stronę głowy i pociągnięciu za sobą ramion poszkodowanego. Należało przy tym wykonać ok. 15 ruchów dźwigni na minutę. Powodowało to z kolei rozciągnięcie klatki piersiowej i wdech. Dolne końce ramy poniżej osi, przesuwały się w stronę pasa brzusznego dzięki czemu ucisk jego został zwolniony. Następnie składano ramę w kierunku nóg. Związane z nią ręce ratowanego zbliżano do klatki piersiowej, która dzięki temu kurczyła się i tym samym następował wydech.
Redakcja Historypoż poszukuje informacji na temat zakładowej straży pożarnej nieistniejącej już Elektrowni I w Jaworznie na Górnym Śląsku.
Copyright 2022. HISTORYPOŻ&MUZEOPOŻ. Wszelkie prawa zastrzeżone.